Saturday 1 January 2011

new year

Wszędzie, dosłownie wszędzie pełno podsumowań ubiegłego roku. Stwierdziłam, że to bez sensu, ale dochodzę do wniosku, że może warto byłoby jednak sobie co nieco przemyśleć. Był to rok naprawdę dziwny, od załamań psychicznych przez szczęśliwe chwile związane z dostaniem się do nowej szkoły po ten wystrzałowy, sylwestrowy koniec. Styczeń, urodziny i aparat, a co za tym idzie rozwój fotograficznej pasji, nadzieja na lepsze dni. Luty, marzec, kwiecień, najgorsze miesiące, dni w moim życiu, a potem testy. Maj, czerwiec - ulga i nadzieja. Lipiec, niesamowite szczęście. Sierpień przyjemne, wakacyjne dni. Wrzesień, strach, niepokój, nerwy, dziwne szkolne uczucia. Październik, listopad, grudzień, dni mijały tak niesamowicie szybko, że do tej pory nie wierzę, że już jest styczeń. Nie pozostaje mi nic innego jak wierzyć, że te dwa tygodnie miną równie szybko, potem urodziny, ferie... I byle do maja. Oczywiście z nowym rokiem wiążę kilka mniejszych i większych marzeń, o których nie będę pisać, ale mam ogromną nadzieję, że chociaż kilka z nich się spełni.

Sylwester był cudowny, dawno się tak nie uśmiałam, szkoda tylko, że tak szybko zleciał czas.
Tylko ty nie nazwałeś mnie kartoflem. Moja mama nie ma butów. Nie trafiłam w balona. Mam szeroką miednicę, łatwiej wyleci. Dziwna ta butelka. Wyrwałaś mi włosa. Tego nie zapomnę.
Bez zdjęć też się oczywiście nie obyło : )















Nie będę oryginalna, ale co tam. Życzę Wam wszystkim szczęśliwego nowego roku, zdrowia, przyjaźni, miłości... I spełnienia marzeń, bo w tym zawiera się wszystko inne.

3 comments:

  1. Śliczne zdjęcia, masz talent, oczywiście tobie też szczęśliwego nowego roku. pozdrawiam wojski.

    ReplyDelete
  2. Przypominam, że 2 i 3 foto jest moje! prawa autorskie! XDD ;*

    ReplyDelete